11 grudnia 2025

Zgrzewarka szyn w akcji koło Szczutowa

Jakoś w pierwszej połowie 2020 r. zaczęły krążyć słuchy, o tym że InterCity planuje uruchomić pociąg pospieszny (kategorii TLK) przez Sierpc. Miałby on łączyć Górny Śląsk z Wybrzeżem przejeżdżając środkiem Polski przez dość wykluczone komunikacyjnie pod względem pociągów dalekobieżnych spore miasta powiatowe takie jak wspomniany Sierpc, a także Brodnicę czy Grudziądz. Pewnie puściłbym to mimo uszu traktując jako li tylko plotkę, gdyby nie to, że wcześniej już kursowanie rozpoczął pociąg TLK 'Chemik' z Katowic do Płocka. Przedłużenie go jakby dalej na północ wydało mi się rozsądną decyzją. Aby jednak ów pociąg w ogóle mógł pojechać zaplanowaną trasą niezbędny byłby remont najbardziej zdegradowanego toru pomiędzy Sierpcem a Szczutowem, a dokładniej - przebiegającą nieco powyżej granicą województw mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego. Dla składów towarowych obowiązywało ograniczenie prędkości do 10 km/h, zaś dla pociągów pasażerskich - takich jak okazjonalne “Spichlerze” Turkolu z października 2015 r. oraz czerwca 2021 r. - 20 km/h, ale wydawało mi się, że sunęły one wolniej... tak na wszelki wypadek. Natomiast zaraz po wyjechaniu z Mazowsza 'Spichlerze' mogły rozpędzać się do 80 km/h (towary nie wiem). Szkoda, że PLK miała przez wieeele lat w głębokim poważaniu ten odcinek nie robiąc z nim NIC mimo że towary uparcie, wbrew wszystkiemu, jeździły do Szczutowa (węgiel do Energo) i Kretek (cysterny Orlenu oraz zbożówki z zamykanym hermetycznie dachem do Agroloku), a od jakiegoś czasu jeszcze kontenery Cedrobu do Rypina. No ale dobra, widocznie konieczność przewiezienia pośpiechem kilkudziesięciu ludzi - no bo nie łudźmy się, tłumów to tam nie będzie - jest ważniejsza, niż tysięcy ton towaru (na czym zarządca infrastruktury rzeczywiście zarabia), i uzasadnia wydanie bimbalionów na ułożenie toru od nowa. Na czym - mam nadzieję - skorzystają przede wszystkim przewoźnicy towarowi, odbijając sobie lata czołgania się tam “dziesiątką”. 21 czerwca pojechał ostatni po starym torze pociąg - z Sierpca do Kretek, po czym został on zamknięty dla ruchu i rozpoczął się generalny remont. 6 dni później gdy pojawiłem się w Sierpcu w towarzystwie Antoniego Dymarskiego i Kuby Prohaski, toru w okolicy nastawni wykonawczej Sc2 w ogóle nie było - jak również podkładów i podtorza. Nic, goła ziemia. Nieco dalej, w kierunku mostu nad Skrwą na śladzie linii były już ułożone podkłady (staroużyteczne, z jakiejś magistrali), a szyny (stare i nowe) leżały równolegle do nich po obu stronach. Przed mostem na Skrwie i kawalątek za nim ułożono nowe podkłady drewniane, natomiast nie wymieniono samych grubaśnych mostownic, bo widocznie były w dobrym stanie. Za mostem w stronę Szczutowa znów tylko goła ziemia oraz spychacz i koparka. Drugi raz pojawiłem się tam niespełna miesiąc później, 22 lipca. Tor był już ułożony, zasypany tłuczniem i wyglądał na podbity. Trafiłem akurat na dwóch pracowników, którzy szli z jakimś takim wózeczkiem pchanym po szynach, który coś tam zlicza na wyświetlaczu. Wówczas też pofociłem trochę maszyn torowych i wagonów socjalnych stojących na torze nr 1 pod nastawnią dysponującą. Moją uwagę przykuła zwłaszcza “mechaniczna pomarańcza” oznaczona jako PRSM-04-54, której nigdy dotąd nie miałem okazji zaobserwować. Trochę może wstyd się przyznać, ale nawet nie wiedziałem, do czego to ustrojstwo służy. Dopiero po powrocie do domu wygooglałem, że jest to zgrzewarka szyn. Znalazłem nawet PDF-a na stronie www.spawalnictwoszyn.pl z krótkim opisem, jak ta machina działa. To tylko pobudziło mą ciekawość na tyle, bym stwierdził, że muszę zobaczyć jej funkcjonowanie na żywo!