22 listopada 2011

Koniec "trasy czasowo zmienionej"?

Miło zaskoczyły mnie dziś dwie zmiany na lepsze w warszawskiej SKM-ce. Po kilku dniach dojeżdżania do pracy samochodem, co uskuteczniałem w obliczu niedogodności wynikłych z remontu jednego toru między Aninem a Międzylesiem oraz końcem terminu ważności karty miejskiej, na początku tego tygodnia przeprosiłem się z pociągami. Remont się skończył, więc czas przejazdu powinien wrócić do normy. To okazało się nie do końca prawdą, bo mój pociąg utknął w Wawrze. I tu pierwsza miła niespodzianka łagodząca wkurwienie - po pociągu przeszedł się kierownik komunikując, że "trochę postoimy, bo rozjazd się zepsuł". Niby nic, a jednak dla zdezorientowanego pasażera nawet taki lakoniczny komunikat potrafi skutecznie ukoić nerwy :) Brawo! Młody był ów kierpoć, więc mu się chciało. Pewno podeszły wiekiem wąsacz z Kolei Mazowieckich miałby wszystko w dupie - albo mu się gdzieś spieszy? Także plusik dla SKM. Ruszyliśmy w dalszą drogę po jakichś 20 minutach, może trochę dłużej. Drugi pozytyw to zmiana treści automatycznych komunikatów z "radiowęzła". NARESZCIE!! Jakiś czas temu marudziłem na blogu, że co mi po komunikacie "... trasa czasowo zmieniona", skoro można nie wiedzieć, na czym owo "zmienienie" polega i jak długa jest "czasowość". Dziś z głośników popłynął wreszcie rzeczowy przekaz: "Pociąg nie zatrzymuje się na przystanku Warszawa Stadion". Czyli jednak "dasię"! Dobre pół roku, jak nie dłużej, trzeba było na to czekać, ale... lepiej późno niż wcale :)

19 listopada 2011

Ostatnie zdjęcia kształtów na Zachodniej JSL

W połowie października otrzymałem informację od Przemasa, że w Toruniu Wschodnim przygotowywane są nowe semafory świetlne dla Lipna, które mają zastąpić wysłużone kształty. Wkrótce, z różnych źródeł, nadeszły dalsze ustalenia: kształtów mają być pozbawione także Lubicz i Czernikowo, natomiast co do Skępego sytuacja była niejasna. Ponoć w Lipnie miałoby też powstać Lokalne Centrum Sterowania (LCS) zawiadujące całym ruchem między Sierpcem a Toruniem Wschodnim. To by oznaczało likwidację dotychczas funkcjonujących posterunków ruchu :( 20.X Sebastian Maćkiewicz udał się do Lubicza, gdzie zastał ustawione nowe semafory, wspólnie stojące z jeszcze nie usuniętymi kształtami. Nie było na co czekać – w piątek powstał naprędce pomysł wyjazdu na JSL celem naocznego zbadania jak się sprawy mają. Do współuczestnictwa namówiłem niezawodnego NadSZYSZKOwnika :)) i o 5 rano w sobotę ruszyliśmy na rekonesans. Na dobry początek postanowiłem zafocić szynobus Arrivy z Torunia do Skępego o świcie (ok. 7:30) na stacji końcowo-początkowej. Pogoda miała być dobra, no może nie aż tak jak w piątek, gdy był bluskaj, ale generalnie z przewagą Słońca. Przed Skępem zaczęło się rozwidniać i od razu można było stwierdzić, że przez kilka dalszych godzin możemy o słonku zapomnieć :( Na stacji nie stwierdziliśmy żadnych śladów modernizacji. Po kilku minutach przejechał MR 4080/MRD 4280, zmienił czółko i odjechał z powrotem. Niestety, tuż przed przyjazdem pociągu dyżurny zgasił latarnie peronowe – szkoda, bo dodawałyby trochę klimatu, ale trzeba też oddać sprawiedliwość że zrobiło się wystarczająco jasno. Po odjeździe „mrówy” zacząłem się przymierzać do fotki wnętrza nastawni z zewnątrz, na wypadek gdyby lokator był wrogo nastawiony i nie chciał wpuścić do środka o co za chwilę miałem zamiar poprosić. Dyżurny jednak zauważył moje poczynania, otworzył drzwi i zaprosił do środka. To rozumiem! :) Pan T. okazał się niezwykle sympatycznym człowiekiem (stawiam go w jednym rzędzie z sierpecką dyspozytorką panią Stasią i mechanikiem-dyspozytorem panem Edziem!). Nie miał najmniejszych oporów, abym sobie wszystko dokładnie obfotografował. Ba, nie uciekał nawet z kadru jak miał coś popracować nad papierami przy biurku :) Nie omieszkał pochwalić się unikatem – nastawianym za pomocą korby (a nie dźwigni nastawczej) semaforem wjazdowym od Torunia! Kiedyś widziałem coś takiego także w Szydłowie, na Opolszczyźnie. Pan T. przybliżył mi różne funkcjonalności programu SEPE, z którego nota bene dowiedzieliśmy się, że za niedługo w stronę Torunia pojadą luzaki – gagarin ze stonką – po buraki z Pelplina. I rzeczywiście, po kilkunastu minutach przed oknami przemknęły SM42-621 i ST44-1112 (obudziły Pitera drzemiącego w samochodzie).