7 czerwca 2011

Centralna czyli Powiśle

W związku z remontem stacji Warszawa Stadion, czyli de facto zbudowaniem jej od nowa, pociągi kursujące linią otwocką, którymi dojeżdżam do i z pracy, przejeżdżają przez Warszawę Centralną. Jednak kolesie z SKM-ki jakby tego nie zauważyli - nikomu nie chce się zmienić puszczanych z automatu zapowiedzi kolejnych przystanków. Jeszcze mogłem to zrozumieć w pierwszym dniu kursowania pociągów po torach dalekobieżnych "średnicy", ale dziś właśnie mija pierwszy tydzień obowiązywania zmienionego rozkładu jazdy, a komunikaty jak wprowadzały w błąd, tak wprowadzają nadal! Rano jadę SKM-ką odjeżdżającą z Miedzeszyna o 9:20, co jest o tyle dobre, że ten akurat pociąg nie kończy biegu na Wschodniej jak większość innych, lecz jedzie na Zachodni. Ruszam ze Wschodniego i słyszę komunikat "Następna stacja Warszawa Powiśle". Taa, jasne - szczególnie że torów na Stadionie już nie ma :)) Wjeżdżamy na Centralny, na co głośnik reaguje informacją "Przystanek Warszawa Powiśle". Wyglądam przez okno - no, niestety - nowa, ładna, podświetlana, niebieska tablica mówi wyraźnie, że oto jestem na Warszawie Centralnej. Swoją drogą na tych nowych tablicach napisy są także po angielsku, pewnie z myślą o kibicach, którzy za rok przyjadą na Euro. Tylko ciekawe, co takiemu anglojęzycznemu pasażerowi powie napis "WKD railway" kierujący go na przystanek Warszawa Śródmieście WKD. To z pewnością przełomowa i o wiele ważniejsza informacja, że kolejka do Grodziska i Milanówka nazywa się "WKD" niż to dokąd kursują wiekowe wagoniki ;-) Tymczasem z głośników płynie komunikat "następna stacja Warszawa Śródmieście". O, cofniemy się kawałek, fajnie ;-) Niestety, pociąg nie jedzie do tyłu, lecz rusza na zachód. Teraz już czekam tylko na komunikat, że następną stacją będzie Warszawa Ochota. Co ciekawe, tego akurat się nie doczekuję! Głośnik oznajmia po chwili prawidłowo, że następną stacją będzie Warszawa Zachodnia. To jak to jest, że raz głośnik gada bzdury, by zaraz potem "zapomnieć" o Ochocie? Czyżby maszynista SKM-ki mógł manualnie "przewinąć taśmę", że się tak wyrażę? Na litość boską, czy nie można było odpowiednio wcześniej nagrać nowych komunikatów i wgrać ich do komputerów pokładowych? Oczywiście "niedasię"! Podobnie jak niedajesię już od kilku miesięcy dodać informacji na czym polega "trasa zmieniona" - jeszcze gdy pociągi jeździły po torach podmiejskich acz z pominięciem stacji Stadion, z głośników leciał wkurwiający dodatek "trasa zmieniona" przy każdym jednym komunikacie, np. "Następna stacja Warszawa Wawer, trasa zmieniona". Przepraszam, ale co pasażerowi po takim lakonicznym "trasa zmieniona"?? Chyba logiczne, że warto poinformować na czym polega ta zmiana! Wystarczyłoby zamiast tego nagrać "pociąg nie zatrzymuje się na stacji Warszawa Stadion". Czy to niewykonalne??? Docieram tymczasem do dworca Zachodniego. Tu muszę się przesiąść do pociągu wahadłowego, by cofnąć się na Ochotę. Od kilku dni obserwuję ludzkie zachowania stadne - totalne bezmózgowie :( Lecą matoły na złamanie karku, przepychają się, klną byle tylko zdążyć wsiąść do tego wahadełka. Tymczasem pośpiech jest najzupełniej zbędny, bo pociąg odjeżdża dopiero za 10 minut. Ale przecież to zbyt trudne, żeby po pierwszym dniu poczynić odpowiednią obserwację i następnego dnia iść doń spokojnie. Czekam więc aż motłoch się przekotłuje, przechodzę przejściem podziemnym dwa perony i u szczytu wyjścia trafiam na kolejkę debili do najbliższych drzwi kibla. Tak jakby jednostka EN57 dysponowała jednym jedynym wejściem! Brak słów na tę polaczkową głupotę - wolą się gnieść w ścisku i przeklinać "chaos" na kolei niż przejść kilkadziesiąt metrów dalej do zupełnie pustego przedziału! To już nawet nie jest śmieszne, to jest tragiczne :( A potem przyjdzie na peron taki fiutek z TVN24 czy innego tam portaliczku internetowego z mikrofonem i zapyta o wrażenia z podróży, to usłyszy to na co liczy, czyli "jedziemy ściśnięci jak sardynki w puszce", "wożą nas jak bydło". Boście faktycznie bydło, głupie barany!! Wkurwia mnie to... Wysiadam. Warszawa Ochota.