11 czerwca 2000

Dziewicza wycieczka do Cisówki

Miłośnikom gagarinow (niech się ujawniają), a zwłaszcza Remikowi (Ty nie musisz) podaje numerki tychże z sekcji Czeremcha. Na chodzie są: 547, 753, 793, 798, 983, 1023, 1028, 1038 i 1082. Natomiast trupieją: 007, 151, 160, 795, 1002. Odwiedziłem Czeremchę po drodze do Cisówki. W pociągu spotkałem Marcina Sobienieckiego (non internet). Jak wcześniej podał Piotrek Szyszko, jest tam też kilka SU/P45 na złom i trzy tamary: 021, 027 i 059 (chyba na chodzie). Warto odwiedzić. Tuż przed Czeremchą mijałem się z gagarcem 1082 i sfociłem go z otwartych drzwi bipy (wiadomości miałem z relacji Piotra przed tygodnia – dzięki). Następny gagarin 983 na trasie dopiero w Siemianówce. Czekał na odjazd do Czeremchy. Budujące zdarzenie miałem w Siemianówce. Otóż szynobusem, którym jechaliśmy (SN81–006) jechał też mechanik, z którym tydzień wcześniej rozmawiałem w ST44-1023 w Siedlcach. Ja nie zauważyłem go, ale on mnie tak i podszedł do nas się przywitać. Ot, taki miły gest. Fajny gość, nie? Z pociągu widać było pożar lasu, podobno 100 hektarów się jarało aż ludzie spieprzali znad zalewu, bo drzewa rosną też nad brzegiem. Rzeczywiście, zalew robi gigantyczne wrażenie, zwłaszcza niegdyś zatopione karpy wykarczowanego lasu, teraz na wierzchu. To trzeba po prostu zobaczyć! Ale najlepsze dopiero miało nadejść. Na szlaku Czeremcha – Białystok pociąg jedzie 30 km/h. Wyglebiście – można sobie siąść w drzwiach, sączyć browarek, opalać się, lookać na tabuny panienek, słuchać rytmicznego stukotu kół, no, po prostu rewelka. Aczkolwiek spodziewałem się – jak napisał Piotr – „Indii w Polsce”. Niestety, nic z tego. Nie było gry na tam–tamach, ani tym bardziej fletach ;-))) he he. Stacja Gregorowce – tu spodziewałem się ujrzeć gagariny w trakcji podwójnej. A tu figa, ni cholery. Ale patrzę, a na horyzoncie coś jakby morda gagarka. Ale nie jedzie. No i co? Szlak jest przeca jednotorowy. Okazało się, że puścili z Białegostoku jednego gaga i ten nie dał rady podjechać pod górkę przed Gregorowcami. Dopiero jak odczepili naszą sukę 242 i ta mu pomogła, to razem loki dały radę. Mam nadzieję, że wyjdzie mi zdjęcie. Najgorsze, że nie przyuważyliśmy numeru gagarina. Podejrzewam jednak, że był to 1038, ponieważ był świeżo pomalowany, a jak pisał Piotr tak właśnie wygląda 1038. Może będzie widać na fotce. Pół godziny spóźnienia te manewry nam spowodowały, ale chłopaki na loku starali się jak mogli i w Białymstoku byliśmy spóźnieni cos koło dwudziestu minut. Branicki na szczęście na nas poczekał, bo by było cienko. To tyle. Polecam każdemu kółeczko W-wa – Siedlce – Czeremcha – Cisówka – Czeremcha – Białystok – W-wa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wal śmiało!